środa, 29 sierpnia 2012

Rozdział 12 .

Na początek chce wam powiedzieć że wracam na stałe ; D
Justinek się cieszy ; )
Wiecie tęskniłam za tym blogiem ; *
And przepraszam że będzie krótki . Wiecie to na rozgrzewkę.

Drugi blog. Zapraszam.
------------------------------------------------------------------------------------

To był Jake.Rzuciłam się w jego ramiona jak najszybciej chciałam się do niego przytulić. Nie obchodził mnie zacny plan , który to ja sama wymyśliłam. Zaczęliśmy się całować . Juss stał bezradnie i śmiał się. Poszliśmy do domu i zaczęliśmy gadać. Już później nie wydarzyło się już nic co wgl miało by znaczenie i tak upłyną miesiąc.

Obudziłam się rano i pojechałam do Justina. On miał próbę do koncertu , miałam tańczyć w jego zespole w jednej z piosenek. Weszłam taka wyluzowana koleś który puszczą muzę do prób puścił to <klik> . Ekipa razem z Biebsem w miny zwane "WTF?" a ja zaczęłam tańczyć do refrenu. Zaraz zemną Justin i cała jego ekipa. Tchnęłam w nich energię. Tą nutę puszczali jeszcze z kilka razy i za każdym razem tańczyliśmy i głośno się śmialiśmy. W końcu Jss kazał się ogarnąć. Więc musieliśmy już skupić się na tańcy do " As Long As You Love Me ". Ćwiczyliśmy może z jakiś trzy godziny z małymi przerwami . Wykułam już ten układ na blachę. W końcu jak tańczy się z Biebsem to dobrze idzie. Po próbie, wzięłam swoje rzeczy i zaczęłam wychodzić. Kiedy on złapał mnie od tyłu i podniósł do góry po czym obrócił się zemną. 
- Gdzie księżniczka idzie ? - ciekawy.
- Nie wiem do domu ? 
- No chyba nie , idziesz zemną i już. - puścił mnie i pociągną za rękę do samochodu .
- Gdzie mnie ciągniesz ?- ciekawa .
- To tajemnica.- spojrzała na mnie.- Ale spodoba ci się.
- No dobra - westchnęłam.
- Nie no powiem ci . Jedziemy spotkać się z PSY . - smajl - zobaczysz jego występ na żywo . 
- No spoko - jebłam faceplama.
Jechaliśmy jakieś dwadzieścia minut. No i w końcu dojechaliśmy . Weszliśmy do środka . PSY właśnie miał zacząć śpiewać, ale jak zobaczył Justina to od razu przyszedł się z nim przywitać.  Mnie nie jara ten Koreańczyk . Ja tylko lubię tańczyć na niewidzialnych koniach ....