środa, 4 lipca 2012

Rozdział 1.

Doszliśmy do zakrętu . Już było widać nasze ulubione rozłożyste drzewo, które stało nad rzeką .Z tym miejscem wiążą się wspaniałe wspomnienia , oczywiście te gorsze też . Było słychać śmiechy Lucasa i Jake. Jeśli dobrze myślę to dziś normalnie pokłócę się z tym debilem Jakem ...Podeszłyśmy po cichu do nich , że nawet nas nie usłyszeli . Olivia podeszła cicho do mojego brata i wystraszyła go . Ten przerażony rzekł .
- Czy ciebie już do reszty poj*bało ? - zapytał
- Nie wściekaj się , to było dla żartów .- odrzekła .
- Dobra nie kłócić się - wtrąciłam się - Jake możesz mi powiedzieć co co odemnie chcesz ?
- Chodź zemną to ci powiem - spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem - Lucas zostanie z dziewczynami , po za tym zaraz przyjdzie reszta .
- No niech ci będzie - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę dużego mostu .
- Chce z tobą pogadać .
- Ale o czym ? - spojrzała - Jeśli znowu chodzi o Lu i Ros , to nie chce mi się już nic robić .Po prostu niech on do niej podejdzie i ją poprosi . Zobaczymy reakcje .- powiedziała znudzona .
- No o tym też chciałem , ale jeszcze jedna rzecz mnie trapi - popatrzył w ziemi .
- Możesz mi powiedzieć jaka czy będziesz tak patrzył w ziemie.- ciekawa .
Jake nie chciał nic mówić, po patrzył się smutnym wzrokiem i nic więcej .Po kilku minutach ciszy, nagle podbiegła do mnie  Oliver i pociągną za rękę , wróciła z nim do reszty . Oczywiście pan Owenbrok nie raczył do nas podejść , tylko usiadł na trawie samotny . Poprosiłam Lucasa żeby poszedł z nim porozmawiać, ale nic z tego nie wyszło gdy tylko podszedł Jake kazał mu wrócić do reszty i nie chciał z nim rozmawiać . No nic zastawiliśmy go w spokoju , może chciał coś przemyśleć w samotności . Po chwili Oliver razem z Chrisem poszli po piwa . Usiadłam sobie na pieńku spoglądałam na niego i zastanawiałam się dlaczego chce być sam i o czym tak myśli . Patrzyłam na niego zamyślona .Po chwili przyszli z piwem i dali mi jedno.Wypiłam pół i oddałam dla Luu. Siedzieliśmy i gadaliśmy nad tą rzeką .W pewnym momencie podszedł Jake i jakby nigdy nic zaczął gadać .Nadszedł zmrok i komary razem z nim . Byłam trochę pijana bo jeszcze trochę z nimi piłam , ale to dobrze bo mogę wtedy zrobić coś na co trzeźwo nie miałam odwagi . Podeszłam do Jake uśmiechnęłam się i złapałam go za rękę . Widocznie nic mu nie przeszkadzało bo szliśmy tak razem aż do mojego domu . Stanęliśmy pod nim . Moich rodziców nie było . Oczywiście Lucas nie chciał iść tylko poszedł z resztą na garaże . Ja zostałam z Jakem . Chwile rozwialiśmy , dokładnie nie pamiętam o czym , bo przecież nie byłam zbyt trzeźwa . Nagle przybliżył się do mnie i złapał mnie za rękę . Chciał mi coś powiedzieć ....

-----------------------------------------
No to co myślicie o tym . Jestem wredna bo nie powiem co jej powie .
To straszne . ; D Czytać i komać oraz czekać na następną część . : )

8 komentarzy:

  1. Nie w takim momencie noo!
    Ty wredoto xd
    Foch forever na pięć minut xd
    Dodaj szybko następny ^^
    Łejtam na nexta ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się bardzo że chcesz to czytać : D

      Usuń
  2. Świetny blog.
    Wiesz że masz śiwietnę pomysły ?
    Ale cham musiałaś tak skączyć i co Jake powie dla Alice ?

    OdpowiedzUsuń
  3. o świetny blog, zajebiaszco piszesz ^^ jaram się twoim blogiem. dodaj szybko nexta :D a i dodaję do obserwowanych.

    w wolnej chwili zapraszam do mnie :
    http://loveisadreamcometrue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko okej tylko popracuj nad gramatyką i błędami ortograficznymi : ) Przyjemniej będzie się czytało. Blog rozpoczyna się jak wszystkie mam nadzieję, że jesteś kreatywna i zaciekawisz widzów dalszą fabułą ;3 Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że popracuje , w sumie to mój pierwszy blog którym się przejmuje bardziej . : ) Jeszcze raz dzia .

      Usuń